Pogrzeb Prezydenta
Mija dzień za dniem, tydzień za tygodniem, a mimo to trudno uwierzyć, że 70 lat po wymordowania kwiatu polskiego narodu przez oprawców Stalina w Katyniu, ziemia smoleńska znowu pochłonęła wielu wspaniałych Polaków! Niektórych dobrze znałem; Lech Kaczyński przyjmował mnie jeszcze jako Prezydent Warszawy, ostatni Prezydent na Uchodźstwie Ryszard Kaczorowski w sierpniu 2009 r. wręczał mi w Kielcach medal za udział w 10 Marszu Szlakiem I Kompanii Kadrowej, ze Sławkiem Skrzypkiem Prezesem NBP "chodziliśmy" w stanie wojennym z Krakowa do Kielc ( Marsz Kadrówki ), z Andrzejem Przewoźnikiem szefem RPWiM spotykałem się w Warszawie i na Wołyniu, legendarna "Matka Solidarności" Anna Walentynowicz była rzecznikiem prasowym najdłuższego strajku głodowego w PRL-u w moim Bieżanowie, a co tu mówić o Prezesie IPN-n J. Kurtyceczy Zb. Wassermanie z Krakowa!
Wspaniali skromni ludzie, katolicy, prawi ludzie. Opluwani, znieważani, szantażowani przez wrogów politycznych zginęli tragicznie, ale to o co walczyli osiągnęli, Katyń przestał być jedynie pojęciem geograficznym.
Może ich śmierć sprawi, że deptany i znieważany naród się ocknie?
Tak czy inaczej w ciągu tych 10 dni jakie minęły od katastrofy samolotuna lotnisku w Smoleńsku do pogrzebu Prezydenta dowiedzieliśmy się z mediów, że żona Prezydenta, Maria znała biegle 4 języki obce, że była dobrą matką, żoną, skromną lubianą sąsiadką, że jej stroje szyli polscy krawcy.
Dowiedzieliśmy się też, że ten "Hamulcowy Europy" jaknazywano Lecha Kaczyńskiego był wielkim patriotą, żeznakomicie znał historię nie tylko swojej Ojczyzny, że piękniemówił bez kartki, że był odważny, miał swoją wizję przyszłości Polski i Europy, że był człowiekiem głęboko wierzącym, dobrym męzem, ojcem. Zył bardzo skromnie, zawsze myślał o Polsce, o tych najbardziej kochających Ojczyznę, czyli milionach zapracowanych i żyjących w biedzie rodaków.
Tak to był nasz pierwszy po wojnie naprawdę polski prezydent!
Nic więc dziwnego, że naród z radością przyjął decyzję Metropolity Krakowskiego Kard. Stanisława Dziwisza o złożeniu doczesnych szczątków pary prezydenckiej na Wawelu. Po śmierci dostąpili największego zaszczytu jaki może spotkać Polaka- zrównani zostali z królami!
Ich pogrzeb w Krakowie był wielką manifestacją patriotyczną!
Oto migawki z ulic Krakowa przed pogrzebem i z uroczystości żałobnych Pary Prezydenckiej w dniu 18 kwietnia ,w Krakowie!
Wiec ok. tysiąca Krakowiam we czwartek 15 kwietnia popierający decyzję Kardynała Dziwisza o pochowaniu Lecha Kaczyńskiego i jego żony Marii na Wawelu
{cms_module module=\'album\' albums=\'34\'}
Przed pogrzebem Prezydenta - Kasia, Ania i Piotrek w Krakowie
{cms_module module=\'album\' albums=\'35\'}
18. kwietnia 2010, Pogrzeb Prezydenta
{cms_module module=\'album\' albums=\'36\'}
Zdjęcia z pogrzebu wykonane zostaly przez Łukasza Olearczyka i Władysława Grodeckiego.