XLVI (31. po wojnie) Marsz szlakiem I Kompanii Kadrowej
Choć mamy prawo być dumni z naszej histori, jednak w dziejach Polski więcej było bitew przegranych niż zwycieskich. Więcej jest świąt przypominających przegrane wojny czy powstania niż wygranych. Gdy przed wschodem słońca 6 sierpnia 1914 r. garstka "straceńców", młodych chłopców, szóste kolejne pokolenie po Konfederatach barskichopuszczałakrakowskie Oleandry kto wierzył, że tym razem będzie inaczej? Byli osamotnieni. Nazywano ich stumanionymi, w Kielcach przerażeni mieszkańcy zamykali drzwi i okna na ich widok. A jednak to właśnie szczęk bronii żołnierza ubranego w polski mundur liczył się najbardziej gdy w 1918 r. wybuchła Polska!
Poczey honorowy Marszu
Ci sami młodzi ludzie jak w znanej piosence:
" Umieliśmy w ogień zapału
Młodzieńczych wiar rozniecić skry,
Nieść życie swe dla ideału
I swoją krew, i marzeń sny".
Stanęli w obronie zagrożonej niepodległości gdy barbarzyńskie hordy ze wschodu stanęli u wrót naszej stolicy. Niepodległość Polski i jej ocalenie w 1920 roku były efektem tzw. Czynu 6 sierpnia 1914 r.
Dziesięć lat później dla uczczeniatego wydarzenia zorganizowano pierwszy MARSZ SZLAKIEM I KOMPANII KADROWEJ.
II wojna światowa przerwała tę piękną tradycję i przywrócono ją dopiero w 1980 r. Tegoroczny Marsz jest już XLVI ( 31 po wojnie ) . Brałem udział w 10 powojennych Marszach- w tym pięciu w latach "osiemdziesiątych". Tym razem uczestniczyłem w wymarszu Kadrówki z Krakowa do Michałowic.
Oto kilka migawek z 5 i 6 sierpnia:
Sarkofag Pary Prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskiego
Koledzy w Rynku Głównym w Krakowie
W Rynku Głównym
Na Placu Matejki
Składanie kwiatów od Komitetu Opieki n. Kopcem J. Piłsudskiego przed obeliskiem w Michałowicach
(w towarzystwie hr. Amelii Dunin i E. Jankowskiego)